Moc mamony (ludzkiej ekonomii)
W tej sześcioczęściowej serii badamy sześć sposobów, na jakie szatan używa swej mocy, i sposoby pokonania go. Owe sposoby szatana to:
- Kłamstwa — szatan jest ojcem kłamstw.
- Królestwa tego świata, stosujące narzucone prawo i przymus — szatan jest księciem tego świata.
- Światowa ekonomia — mamona, robienie bożka z pieniądza, kupowanie, sprzedawanie gromadzenie.
- Oskarżenia — „szatan” znaczy „oskarżyciel”.
- Pokusy i rozłamy — szatan jest diabłem, starożytnym wężem, który kusi i powoduje rozłamy.
- Śmierć i zniszczenie — szatan jest niszczycielem, którego moce powodują śmierć.
W pierwszej części tej serii zbadaliśmy moc kłamstw: kłamstwa, w które wierzymy, przerywają krąg miłości i zaufania, wywołując w nas strach i egoizm. Każdy potomek grzesznego Adama rodzi się zakażony strachem i egoizmem.
Ten napędzany strachem, skupiony na sobie instynkt przetrwania jest stymulującym motywatorem diabła, a wszystkie jego moce są nastawione na wywoływanie strachu i rozpalanie egoizmu, by skutecznie osiągnąć kontrolę nad ludźmi i w rezultacie zniszczyć miłość i owoce Ducha Świętego w sercach tych, którzy szukają mechanizmów uwalniania się od wewnętrznego strachu, stosując przy tym egoistyczne metody.
W drugiej części przeanalizowaliśmy szatańską moc stosowaną przez władze rządowe na świecie: narzucone prawa, zewnętrzny przymus, arbitralne przepisy, wymuszanie na obywatelach posłuszeństwa i wymierzanie kar za łamanie regulaminów; a wszystkie stoją w jaskrawym przeciwieństwie do rządów panujących w Bożym królestwie znajdującym się w nas i zmieniających serce.
W części trzeciej przyjrzymy się mocy szatana w postaci mamony, czyli pieniędzy. Jednakże moc szatana obejmuje nie tylko walutę, ale cały system ludzkiej ekonomii działający w oparciu o zasady królestwa szatana.
Moc Mamony
Zasadniczym filarem ludzkiej gospodarki jest prawo zakupu i sprzedaży oraz prawo własności. Nikt nic nie daje nam za darmo; za wszystko musimy zapłacić by stać się właścicielem. Nabywamy dobra za pieniądze, pracę lub na zasadzie wymiany — nie ma nic za darmo. Im więcej posiadamy, tym bezpieczniej i pewniej się czujemy.
Jest to w zupełnym przeciwieństwie do Bożej ekonomii, która operuje na zasadzie dawania za darmo: wszystko, co żyje, daje — i to gratisowo! — bez spodziewania się zapłaty.
Darmoście otrzymali, darmo rozdawajcie (Ew. Mateusza 10:8 BWP).
Jeden hojnie rozdaje, a jednak mu przybywa, drugi nad miarę skąpi, a ubożeje. Człowiek szczodry będzie bogatszy, a kto innych syci, sam też będzie nasycony. (Ks. Przysłów 11:24 25 UBG).
Biblia opisuje Bożą ekonomię jako system darmowego, hojnego dawania. Rozdając, stajemy się bogaci. W napędzanym strachem, samolubnym świecie, jest to po prostu nonsens.
W królestwie szatana im więcej bierzesz, chwytasz, gromadzisz, tym więcej posiadasz; jeśli dajesz za darmo, uszczuplasz swoje zasoby. Tylko poprzez konsumpcję, zagarnianie i zabezpieczanie dobytku można osiągnąć przewagę w tym świecie.
Mamona — system ludzkiej ekonomii — jest systemem zbudowanym na strachu, gdzie nic nie ma za darmo; wszystko się kupuje, sprzedaje i posiada na własność, i w ten sposób się dorabiamy. Ten system opiera się na arbitralnych, wymyślonych przepisach, narzuconych standardach, obowiązujących regulacjach. Żadne z nich nie jest ustalone w sposób zgodny z naturalnymi prawami projektowymi Stwórcy wszechświata, na jakich opiera się Jego królestwo.
Waluta i ceny również nie są niczym więcej niż arbitralnymi wartościami: kawałek papieru ze zdjęciem zmarłego prezydenta nie ma żadnej wartości sam w sobie. Wartość przypisuje mu rząd królestwa szatana, a ludzie muszą zaakceptować dane wartości, aby móc z nich korzystać. Własność jest równie arbitralna — jedni mogą ją posiadać, inni nie. Czy masz prawa do minerałów? Czy można ci wiercić lub szczelinować w poszukiwaniu ropy? Czy państwo może poprowadzić autostradę przez pole, którego jesteś właścicielem? Kto ma prawa do wody, prawa do wypasu i tak dalej? Wszystko to opiera się na wprowadzonych, arbitralnych przepisach.
Jest to przeciwieństwem Bożej ekonomii, w której wszystko działa zgodnie z zaprojektowanym prawem miłości — zasadą dawania. Z każdym oddechem dajemy dwutlenek węgla roślinom, a otrzymujemy od nich tlen. „Ceną” (ilością CO2), którą przekazujemy roślinom, jest produkt metabolizmu naszego organizmu, ściśle określony przez prawa projektowe fizjologii rządzące tymi procesami. Bóg daje bez względu na nasze zasługi: „On bowiem sprawia, że jego słońce wschodzi nad złymi i nad dobrymi i deszcz zsyła na sprawiedliwych i niesprawiedliwych” (Ew. Mateusza 5:45 UBG).
Jezus wyjaśnia to jeszcze wyraźniej w przypowieści o robotnikach, zawartej w Ew. Mateusza 20:1–16. Rozważmy te nauki Jezusa. Spróbuj zastosować ten sposób w swoim biznesie, a szybko się przekonasz, że świat nie działa w oparciu o Bożą ekonomię. Robotnicy, którzy pracowali tylko jedną godzinę, otrzymali takie samo wynagrodzenie jak ci, którzy pracowali w polu cały dzień. Czy to sprawiedliwe? W królestwie szatana, z pewnością nie: otrzymujemy tyle, na ile zapracowaliśmy — nie ma nic za darmo. W królestwie Bożym ekonomia jest inna: wszystko jest za darmo.
W przypowieści o robotnikach zapłatą jest życie wieczne; jest to nagroda i jest ona dana nam wszystkim za darmo, o ile ją przyjmiemy. Polem jest planeta Ziemia, gdzie współpracujemy z Jezusem, aby zbawić ludzi. Zarówno ci, którzy pracowali cały dzień, jak i ci, którzy pracowali z Jezusem tylko jedną godzinę, otrzymują tę samą zapłatę — życie wieczne. Ci, którzy pracowali przez cały dzień, zyskali jednak o wiele więcej: przywilej pracy z Bogiem oraz głębszą znajomość Boga i Jego prawd, a przez to ich charaktery mogły się lepiej rozwinąć. Mieli okazję zacząć stosować Boże metody wcześniej w życiu, co umożliwiło im nabycie większej wprawy w pracy dla Niego. Stali się przez to bardziej dojrzali niż ci, którzy pracowali tylko godzinę. Na przykład złodziej na krzyżu zameldował się w ostatniej chwili, a mimo to otrzymał tę samą zapłatę (życie wieczne); nie miał jednak okazji spędzić swojego życia wzrastając u boku Boga.
Wedle modelu ekonomicznego świata, ta przypowieść wydaje się zupełnie niesprawiedliwa. Dlaczego? Ponieważ ludzka ekonomia nie opiera się na rzeczywistości w której panuje miłość oraz odczuwalne są naturalne błogosławieństwa płynące z dawania za darmo, ale na strachu i egoizmie, zgarnianiu jak najwięcej dla siebie, aby tylko złagodzić swój lęk. Wszystkie rządy ludzkie ustanawiają prawa kontrolujące wartość waluty i dóbr materialnych.
Ekonomia szatana, skupiająca się na kupowaniu, sprzedawaniu i gromadzeniu posiadłości, wypaczyła ewangelię łaski. Chrześcijaństwo głównego nurtu uczy, że Jezus przyszedł, aby zapłacić naszą karę za grzech — karę, bo przecież Bóg nie może przebaczyć za darmo; nasze zbawienie musi zostać kupione.
Jak zwykle, szatan tworzy dwa fałszywe i przeciwstawne sobie systemy, a następnie zachęca ludzi, aby wybrali jeden z nich i zwalczali drugi, podczas gdy żaden z nich nie ma uzasadnienia w prawdzie. Na przykład, protestanci argumentują, że sami nie możemy nabyć zbawienia, więc Jezus zapłacił cenę i wykupił nas swoją bezgrzeszną krwią. Katolicy wierzą, że nasze zbawienie można nabyć łącząc ofiarę Jezusa z naszymi dobrymi uczynkami.
W podobny sposób, w rządach ludzkich szatan również ustanawia przeciwstawne sobie systemy ekonomiczne, a następnie werbuje ludzi, aby wybrali jeden z nich, chociaż obydwa są w równym stopniu jego wynalazkami. Co gorsza, nakłania ludzi do zwalczania się nawzajem i promowania któregoś z tych systemów, a nawet ogłasza, że jeden z nich jest Boży, mimo że oba oparte są na szatańskich zasadach.
Fałszerstwa ludzkiej ekonomii
Dwa współczesne systemy ekonomiczne szatana, które przeciwstawia on sobie nawzajem, to kapitalizm i marksizm (socjalizm). Kapitalizm to system, w którym ludzie jako jednostki mają prawo posiadać własność — jest to system zakupu i sprzedaży dla własnego użytku. Jego głównym motywatorem jest gromadzenie bogactwa. Bez rządowych regulacji i kontroli osobistej, w tym systemie dzieje się krzywda i wyzysk, a nieliczni stają się niezwykle bogaci kosztem mas.
Marksizm uważa, że system posiadania własności nie jest dobry, toteż proponuje inne rozwiązanie, które wprowadza jeszcze większą korupcję i ma o wiele gorsze skutki niż kapitalizm. Polega ono na tym, że nikt nie posiada osobistej własności; wszystko jest własnością państwa. Marksizm, proponujący rozwiązanie problemu egoizmu i własności poprzez ograniczenie wszelkiej prywatnej własności dla dobra państwa, stworzył system, w którym państwo jest właścicielem i zwierzchnikiem wszystkiego — łącznie z ludźmi. Jest to wielkie, mocno zakorzenione kłamstwo, na które większość ludzi skłaniających się w stronę socjalizmu jest ślepa: we wszystkich społeczeństwach socjalistycznych, marksistowskich i komunistycznych państwo ma większą wartość niż ludzie. W marksizmie jednostka jest użyteczna tylko wtedy, gdy służy państwu. Nie tylko, że nie można posiadać prywatnej własności; w marksizmie ludzie stają się de facto własnością państwa. I jak wskazuje historia ludzkości, w każdym przypadku kiedy socjalizm jest przy rządach, następuje masowa eksploatacja — pozbawienie wolności, bieda, a nawet ludobójstwo — wobec własnych obywateli, i dlatego jest to jeszcze bardziej rażące wypaczenie Bożej gospodarki niż kapitalizm. Szatan ustanowił obydwa systemy i zwodniczo wprowadza konkurencję pomiędzy nimi, aby kontrolować ludzi.
Boża ekonomia to królestwo miłości i dawania za darmo — to ewangelia łaski. Biblijne metafory o płatności nie mają charakteru ekonomicznego; są obiektywnym błogosławieństwem. Jeśli dajesz nerkę, aby uratować umierające na niewydolność nerek dziecko, „płacisz wysoką cenę” — ale cena ta nie jest ceną ekonomiczną (ani wymaganą przez prawo), ani nie jest ustalana arbitralnie lub sztucznie. Jest to cena, której wymaga rzeczywisty stan rzeczy, by uratować człowieka; i jest to cena, którą miłość ofiaruje za darmo. Zarówno Bóg jak i Jezus faktycznie zapłacili cenę, ale nie była to cena ekonomiczna (ani wymagana przez prawo); była to cena, jakiej wymagał nasz grzeszny stan, by nas uzdrowić — i którą miłość dobrowolnie darowała — aby ocalić obiekt swojej miłości.
Strach i egoizm powodują, że ludzie chcą więcej pieniędzy, majątku, domów i innych posiadłości, by zapewnić sobie poczucie bezpieczeństwa. Strach wzbudza w nas zazdrość, gdy widzimy, że inni mają więcej niż my.
Szatan wznieca w nas strach przed ubóstwem, co prowadzi nas do akceptacji jego rządów i metod zabezpieczania się przed niedostatkiem, stosując przy tym jego metody — odbieranie innym przy pomocy narzuconych przepisów lub kradzieży, wyzysku i oszustw; ustanawiamy rządy, które zabierają tym, co mają, aby nikt nie miał więcej niż ktoś inny. Jednak wszystkie metody Szatana skutkują jedynie wzmożonym strachem i egoizmem, wyrządzaniem większych krzywd i głębszym podziałem społeczeństwa. Pomimo dobrych intencji, gdy stosowane są metody szatana, zawsze kończy się szkodą i krzywdą.
Ale nie jesteśmy pozostawieni sami sobie pod władzą naszego wroga. Biblia mówi odnośnie Jezusa:
I rozbroiwszy zwierzchności i władze, jawnie wystawił je na pokaz, gdy przez niego odniósł triumf nad nimi. (Kolosan 2:15 UBG).
Ale w tym wszystkim całkowicie zwyciężamy przez tego, który nas umiłował. Jestem bowiem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani zwierzchności, ani moce, ani teraźniejsze, ani przyszłe rzeczy; Ani wysokość, ani głębokość, ani żadne inne stworzenie nie będzie mogło nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Jezusie Chrystusie, naszym Panu (Rzymian 8:37–39 UBG).
Najważniejszą kwestią, którą należy sobie uświadomić, jest to, że wszystkie moce szatana stosują lub wzmagają strach; a co pomaga nam pozbyć się wszelkiego strachu? Miłość! Kluczem jest miłość Boża w naszych sercach —kochać i być kochanym. Szatan chce nas odłączyć od Bożej miłości i prawdy, ale jeśli będziemy się trzymać Boga i Jego zasad, całkowicie zwyciężymy. Bez miłości natomiast — prawdziwej miłości — strach i wszystkie inne metody szatana stosowane w celu pozbycia się tego strachu zniszczą nas.
Dzięki prawdzie i miłości Bożej objawionej na krzyżu, kłamstwa szatana są zniszczone i odzyskujemy ufność wobec Boga. Następnie w ufności otwieramy przed Nim serca, a On wlewa w nie swoją miłość (zob. Rzymian 5:5). Jego doskonała miłość usuwa z serca wszelki strach.
Ufając Bogu miłości możemy czuć się bezpieczni. Wierzymy, że wszystko na Ziemi należy do Pana, toteż wszystko, co świat uznaje za swoją własność, również należy do Pana, a my jesteśmy jedynie Jego szafarzami. W tej relacji miłości i zaufania nie spuszczamy oczu z Jezusa; uwrażliwiamy serca na głos Ducha Świętego, i żyjemy by dawać, błogosławić, dzielić się miłością Bożą w słowie i czynie z innymi. Oddajemy się całkowicie w ręce Boga i powierzamy Mu swoją przyszłość. Wówczas, słowa drukowane na [amerykańskiej] walucie staną się dla nas rzeczywistością: „Mamy ufność w Bogu!”