Na czym polega ZALEŻNOŚĆ I JAK SIĘ od niej UWOLNIĆ

Na czym polega ZALEŻNOŚĆ I JAK SIĘ od niej UWOLNIĆ

Silna atrakcja, niewłaściwie uważana za prawdziwą miłość, często prowadzi do zależnych związków. Zasadniczą mocą powodującą i podtrzymującą stan niezdrowych zależności w relacji jest moc całkowicie przeciwna do miłości — lęk: lęk przed odtrąceniem, lęk przed porzuceniem, lęk przed nieadekwatnością, lęk przed byciem niekochanym lub niedocenianym, lęk przed samotnością, lęk przed karą, lęk przed potępieniem i niezliczone inne formy lęku. Lęk pozbawia nas pewności siebie i wprowadza w stan przerażenia, panicznego strachu i wątpliwości, któremu często towarzyszy poczucie winy i wstydu.

Wewnętrzne niskie poczucie wartości własnej jest zwykle powodowane świadomością wad, jakie osoba zależna widzi u siebie (często zupełnie bezpodstawnie), a rzeczywiste niedociągnięcia są wyolbrzymiane i przeradzają się w zniechęcenie co do własnej osoby. Zaniżone poczucie wartości jeszcze bardziej jest pogłębiane przez paranoję, że wszyscy się od ciebie odwrócą, jeśli ujrzą cię takim, jakim widzisz sam siebie: „Gdyby mnie lepiej poznali, znienawidziliby mnie; nie zasługuję na miłość; coś jest ze mną nie tak; nie sięgam innym do pięt”, itp.

Lęk i zaniżone poczucie własnej wartości powodują stan desperacji i miażdżące poczucie przegranej, z którym trzeba się rozprawić, by załagodzić stargane emocje. Samopotępienie i poczucie nieadekwatności mogą zostać chwilowo złagodzone, gdy się odczuwa akceptację, uznanie lub aprobatę ze strony innych ludzi. Postrzeganie siebie jako osobę kochaną, uznawaną i docenianą poprawia nasz stan emocjonalny i pomaga się wznieść ponad zanikające poczucie wartości.

Jednakże u osoby zależnej ta zewnętrzna walidacja szybko przekształca się w wewnętrzną potrzebę emocjonalną niezbędną do zaspokojenia pragnienia pełni i spokoju. Oznacza to, że osoba zależna stale musi mieć kogoś, kto zaspokoi jej poczucie wartości, kompletności, akceptacji i pewności siebie.

 
Utknięcie w cyklu zależności

Jednak mimo że akceptacja sprawia chwilową poprawę samopoczucia, to ponieważ w sercu, umyśle i nastawieniu osoby zależnej nie zachodzi rzeczywista zmiana, to wierzy ona, że nie jest godna okazywanego jej uczucia i zaczyna ją ogarniać lęk, że znowu będzie traktowana jako niezasługująca na uwagę, że zostanie odrzucona i straci uznanie, którego tak bezmiernie pragnie. Dlatego zamiast skupiać swoją uwagę na bezinteresownej miłości wobec innych, żyje w lęku przed utratą źródła zaspokojenia swojej wielkiej potrzeby.

Taki stan umysłowy prowadzi do interpretowania niewinnych epizodów jako zagrożenia, np. gdy małżonek wraca późno do domu, osoba zależna zaczyna podejrzewać, że był z inną, bardziej dającą się lubić osobą; a niezbyt pozytywny komentarz na temat przygotowanego obiadu jest interpretowany jako „nic nie umiem zrobić dobrze.” Prowadzi to do podejrzeń, oskarżeń, krytyki i kontroli, a wszystko jest podszyte lękiem przed utratą (a nie na miłości do) tej drugiej osoby.

Co więcej, osoba z wewnętrznym poczuciem nieadekwatności nie dopuszcza do siebie myśli, że dojrzali, zdrowi ludzie mogliby ją uznać za atrakcyjną, toteż towarzystwo takich osób potęguje w niej poczucie niepokoju i lęku przed odrzuceniem. To z kolei sprawia, że lgnie do ludzi zmagających się z podobnymi problemami emocjonalnymi i szuka ich towarzystwa, co powoduje, że obie zależne strony zamiast pomagać sobie nawzajem by polepszyć sytuację, podżegają wzajemne poczucie lęku i urazy.

Gdybyś przez kilka tygodni mieszkał głęboko w lesie, był brudny, nieogolony i miał na sobie nieświeże ubranie, w jakim towarzystwie czułbyś się bardziej swojsko? Wśród lekarzy na renomowanej konwencji medycznej, w kościele, w wykwintnej restauracji, czy wśród bezdomnych narkomanów koczujących w namiotach? W podobny sposób osoby, które mają o sobie niską opinię i uważają się za istoty podrzędne, będą umyślnie unikać ludzi emocjonalnie zdrowych i przystawać z tymi, co zmagają się z podobnymi problemami, co z kolei prowadzi do bardzo powszechnej relacji zależności.

 

Cykl samopotępienia

Na początek, kilka słów wyjaśnienia: Osoby zmagające się z uzależnieniem lub będące w zależnych związkach nie są „złymi” ludźmi — nie mają złego usposobienia. Są to ludzie zranieni, urażeni, cierpiący, zmagający się ze sobą, i z mojego doświadczenia wynika, że często są to ludzie o jak najlepszych sercach, którzy za wszelką cenę starają się być dobrzy, zdrowi, szczęśliwi i wolni — ludzie, którzy chcą odnieść sukces i być bastionem rodziny i społeczności, ale którzy mają trudności z osiągnięciem tego celu z powodu niezagojonych ran emocjonalnych.

Zależny związek jest wynikiem emocjonalnych urażeń mających wielki wpływ na ich decyzje odnośnie wyboru towarzystwa i stosunku do ludzi. Decyzje osoby zależnej podejmowane są nie z miłości, lecz głównie z obawy o to, co ktoś może sobie o niej pomyśleć, jak się do niej ustosunkuje, jak się będzie przy niej czuł, a nie w oparciu o to, jaka jest jej rzeczywista wartość, postawa, i jak zarządza swoim rozsądkiem.

Taki sposób podejmowania decyzji nie jest kierowany własną oceną i decyzją, jak się zachować w danej sytuacji, ale opiera się na przypuszczeniach — jak kogoś najbardziej zadowolić albo go nie rozczarować — niezależnie od tego, co jest faktycznie najwłaściwsze, odpowiednie i wskazane.

Dla przykładu, osoba uzależniona może uznać za rzecz rozsądną przyjęcie zaproszenia na studium biblijne któregoś dnia po pracy, ale zamiast zaakceptować zaproszenie, odmawia z obawy, że mąż czy żona będzie na nich zła. Strach przed reakcją małżonka przekreśla jej własną decyzję, a emocjonalna potrzeba akceptacji lub uznania ze strony partnera, zarówno jak i obawa przed jego niezadowoleniem, są dla niej ważniejsze niż podjęcie i zrealizowanie swojej własnej decyzji. Jest to spowodowane lękiem przed utratą wsparcia, tkliwości i aprobaty osoby, od której jest zależna uczuciowo.

Niestety, taki sposób podejmowania decyzji pogarsza tylko sprawę. Dlaczego? Kiedy sprzeciwiamy się własnej, zdrowej ocenie sytuacji, nasz samo-osąd tworzy nowy osąd: „Jesteś słabeuszem! Jesteś tchórzem! Brakuje ci kręgosłupa! Przyprawiasz mnie o mdłości!” W rezultacie tego, poczucie wartości własnej jeszcze bardziej opada, przez co dana osoba dalej się pogrąża w pewności, że jest gorsza od innych, i dlatego potrzebuje większej aprobaty z zewnątrz, aby zrównoważyć rosnącą wewnętrzną dezaprobatę, i jeszcze bardziej boi się zewnętrznej nagany, co niezawodnie sprawi, że ulegnie życzeniom czy grymasom kogoś innego, umacniając tym cykl własnej zależności.

Taki stan rzeczy w zależnych związkach utrwala się dlatego, że dobre samopoczucie, satysfakcja, samozadowolenie i pokój mają swoje źródło nie w zdrowej relacji z Jezusem Chrystusem i świadomości własnej wartości jako dziecka Bożego, czy w rozwijaniu w sobie wewnętrznej zdrowej samooceny albo w podejmowaniu dobrych wyborów według własnego zdrowego rozsądku, ale w zewnętrznej walidacji i aprobacie innych.

Myśl o utracie tego zewnętrznego uznania jest przerażająca — tak jakby miało się za chwilę stracić życie.

Przypomnijmy sobie scenę przedstawioną w filmie „Siła i honor”, z Kubą Gooding Jr. i Robertem De Niro w rolach głównych. Obydwaj byli nurkami dawnej marynarki wojennej, ubrani w kostiumy pływackie z podłączonymi linkami zaopatrującymi ich w tlen pochodzący znad powierzchni wody. Znajdując się pod wodą w takiej sytuacji, byłbyś całkowicie uzależniony od ludzi na statku. Co byś zrobił, gdyby ci powiedzieli, że jeśli nie chcesz być odcięty od źródła powietrza, to masz stanąć na jednej nodze? Albo czy miałbyś możliwość wyboru, jeżeli chciałbyś płynąć w prawo, podczas gdy statek skręca w lewo? Ta sytuacja świetnie ilustruje układy w relacji zależnej, w której prawdziwa wolność nie istnieje, ale ponieważ potrzeby są tak wielkie, wiążemy swoje intensywne uczucia z osobą, od której jesteśmy uzależnieni.

Wyobraź sobie, że zaczynasz tonąć na znacznej głębokości, gdy ktoś niespodziewanie podaje ci rurkę z tlenem. Czy nie doceniłbyś tej osoby? Czy nie żywiłbyś silnych uczuć w stosunku do niej? Czy nie chciałbyś się jej trzymać? Jak byś się natomiast poczuł, gdyby ta osoba postanowiła odejść i zabrać ze sobą zasób powietrza?

Poszczególne jednostki mogą stać się tak bardzo uzależnione od otrzymywania emocjonalnego wsparcia ze strony tych, na których polegają, że zagrożenie utraty źródła zaopatrzenia odbierają z takim samym lękiem i niepokojem, co nurkowie przy zagrożeniu odcięcia dopływu tlenu – wydaje im się, że lada moment zginą. Ponieważ uczucie lęku jest tak silne, osoby w zależnych związkach popadają w skrajność, a pragnąc utrzymać przy sobie osobę, od której są uzależnione, podejmują desperackie kroki by udowodnić jej swoją „miłość”. Gdy zapewnienia o uczuciach nie zostają odwzajemnione, osoby uzależnione często grożą wyrządzeniem sobie krzywdy albo nawet skrzywdzeniem osoby, na której polegają. Wszystko czynione jest po to, aby zachować kontrolę nad osobą, której tak bardzo potrzebują.

 

Potrzeba naprawy

Dla osób w zależnym związku istnieje nadzieja powrotu do normy, ale najpierw muszą sobie jasno uświadomić, że faktycznie borykają się ze sprawą zależności, a potem nauczyć się, jak odróżnić te emocje od normalnych, zdrowych uczuć.

Aby ustalić, czy twój związek jest zdrowym związkiem miłosnym, w którym niedoskonali ludzie stosują Boże zasady, aby pomóc sobie nawzajem przezwyciężyć niedociągnięcia i razem dojrzewać i wzrastać, czy też związkiem zależnym, w którym partnerzy zadają sobie nawzajem rany emocjonalne — zrób sobie prosty test zamieszczony poniżej. Przy każdym punkcie zadaj sobie pytanie: „Gdzie znajduję się dzisiaj, w porównaniu do tego, kiedy wszedłem w ten związek? Czy wzrastam i rozwijam się, czy też mój stan się pogarsza?”

W każdej linijce umieść krzyżyk obok stwierdzenia najwierniej odzwierciedlającego twoją sytuację, a następnie podlicz ilość krzyżyków w każdej kolumnie. Jeśli zdecydowana większość jest po stronie zależności, istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że jesteś w związku zarządzanym nie miłością, lecz lękiem i poczuciem braku bezpieczeństwa.

 

Od czasu zawarcia tego związku
Związek miłosny Związek zależny
___   Jestem zdrowszy emocjonalnie i psychicznie ___   Moje zdrowie emocjonalne i psychiczne się pogarsza
___   Zawsze mogę być sobą ___   Rzadko kiedy mogę być sobą
___   Nie muszę się martwić o stosunek partnera wobec mnie ___   Martwi mnie stosunek partnera wobec mnie
___   Daję z siebie wszystko, by zadowolić partnera ___   Rezygnuję z własnych potrzeb, aby tylko partner był ze mnie zadowolony
___   Mam znacznie mniej zmartwień i obaw ___   Częściej się martwię i obawiam
___   Nasz wiązek jest stabilny ___   Nasz wiązek nie jest stabilny
___   Robię to, co uważam za najwłaściwsze ___   Robię to, co dyktuje mi poczucie bezpieczeństwa
___   Mogę być szczery wobec siebie i partnera ___   Zatajam prawdę, by tylko uniknąć konfliktu
___   Mam więcej cierpliwości ___   Jestem bardziej niecierpliwy
___   Rzadko wspominamy minione błędy ___   Wypominamy sobie nawzajem błędy z przeszłości

Jeśli znajdujesz się w związku zależnym, nie zniechęcaj się! Wprost przeciwnie — czuj się zachęcony, że właśnie zrobiłeś pierwszy krok w kierunku poprawy sytuacji i odzyskania zdrowia: przyznałeś się do prawdy, uświadomiłeś sobie, że istnieje problem — a teraz, mając tę świadomość, możesz podjąć decyzję by dążyć do uzdrowienia, zmiany i zwycięstwa!

 

Osiem kroków do przerwania cyklu zależności

Jeśli znajdujesz się w cyklu zależności, możesz powziąć kilka prostych kroków, aby pozbyć się lęku i braku pewności siebie w procesie podejmowania decyzji:

Krok 1: Zwróć się do Jezusa i powiedz Mu o swoich obawach, bólach serca, ranach, wątpliwościach i braku pewności siebie. On już je zna, ale nie może naprawić twojego serca bez twojej inicjatywy, zezwolenia i współpracy. Zatem idź do Niego i opowiedz Mu o swoich zmaganiach. Poproś Go, aby stał się dla ciebie źródłem miłości, uznania, pocieszenia i siły. Zaakceptuj Go jako Przyjaciela, Pocieszyciela, Doradcę, Zbawiciela i Uzdrowiciela — On na to czeka i pragnie wlać swoją miłość do twojego serca (Rzymian 5:5). Powtarzaj ten krok każdego ranka oraz za każdym razem, gdy czujesz się samotny i niepewny.

Krok 2: Postaw prawdę ponad nastrój. Jezus powiedział: „Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli” (Jana 8:32). Jeśli chcemy wyzdrowieć i poczuć się lepiej, musimy być wobec siebie szczerzy co do własnej sytuacji. Zacznij od prawdy o tym, kim jesteś — dzieckiem Bożym, głęboko zranionym, ale niezwykle cennym, które Jezus uzdrowi i odnowi, jeśli Mu tylko pozwolisz.

Ale pamiętaj również, że kiedy coś jest złamane albo jesteś zraniony czy doznałeś urazu – nie ma bezbolesnego sposobu na dojście do siebie! Jedyną opcję, jaką mamy po zranieniu, to leczyć się albo nie, ale w trakcie leczenia — czy to nastawianie kości, czy oczyszczanie brudu z rany, czy leczenie traumy — zawsze odczuwamy ból i dyskomfort. Jeśli wybierzemy opcję najmniej bolesną, wówczas opieramy się leczeniu i sytuacja może się pogorszyć. Skoncentruj się dobrze i oprzyj swój wybór na prawdzie: „Jestem poraniony i wiem, że rany mogą się zagoić, ale tylko wtedy, gdy przestanę uciekać przed bólem, poddam się leczeniu i zastosuję prawdę w swoim życiu”.

Jeśli czujesz się bezradny i nie wiesz, jak rozpocząć proces wyzdrowienia, szukaj fachowej pomocy. Tak samo, jak nikt nie próbuje sam nastawiać złamanej kości, ale idzie do lekarza, tak też szukanie profesjonalnej chrześcijańskiej porady w sprawie złamanego serca jest rzeczą bardzo zalecaną!

Krok 3: Pamiętaj, że emocje mogą zawodzić. To, że coś jest bolesne, nie znaczy, że jest szkodliwe. Patrz poza emocje, aby zrozumieć, dlaczego czujesz się tak a nie inaczej — czy ból jest spowodowany oczyszczaniem rany z brudu, zestawianiem kości albo procesem terapii? Następnie pogódź się z myślą, że nieprzyjemne uczucia towarzyszą leczeniu ran i nie wyciągaj wniosku, że są złe tylko dlatego, że są bolesne. Uczucia należy rozumieć w świetle obiektywnej prawdy!

Krok 4: Zastosuj prawdę. Kiedy pojawia się uczucie lęku — lęk przed odrzuceniem, brak pewności siebie czy wewnętrzny dyskomfort pojawiający się gdy osoba, od której jesteś obecnie zależny emocjonalnie, jest na ciebie zła — właśnie w tym momencie powiedz sobie: „STOP! Gdzie leży prawda? Czy robię coś, co jest niewłaściwe, złe, nierozsądne, czy też zarządzam sobą właściwie i rozsądnie, ale mimo tego mój partner jest ze mnie niezadowolony?” Jeśli prawda leży w tym ostatnim, przejdź do kroku 5.

Krok 5: Pozwól tej drugiej osobie reagować w dowolny sposób. Powiedz sobie w sercu i umyśle: „Daję jej/jemu swobodę reagowania w dowolny sposób — dąsania się, krzyczenia, wściekania się, trzaskania drzwiami i złoszczenia się, jeśli musi się w ten sposób wyładować. Nie daję sobie pozwolenia na wybór czegoś złego lub zmianę postępowania tylko dlatego, że osobie, którą kocham, nie podoba się mój wybór. Jeśli chce, żebym dokonał innego wyboru, chętnie wysłucham jej racji, uzasadnienia, dowodów i perspektyw, by miała możliwość mnie przekonać do podjęcia bardziej racjonalnej, zdrowszej i dojrzałej decyzji — ale nie będę podejmować decyzji w uzależnieniu od uczuć i reakcji kogoś innego.” A kiedy dajesz tej drugiej osobie swobodę reakcji, to znaczy, że właśnie uwolniłeś się od jej kontroli! (Jeśli ta druga osoba stanie się agresywna fizycznie, zrób to, co jest zdrowe i wskazane: odejdź i wezwij policję.)

Krok 6: Naucz się rozróżniać pomiędzy wyobraźnią a rzeczywistością. Nie pozwól swojej wyobraźni bujać i stwarzać nieistniejące przyszłe sytuacje, na które reagujesz lękiem. Kontroluj swoją wyobraźnię i opieraj swoje postępowanie na tym, co jest obiektywnie prawdziwe, słuszne, rozsądne i zdrowe.

Krok 7: Rozpracuj, czym masz prawo zarządzać i co kontrolować — i pogódź się z resztą. Masz prawo zarządzania sobą i kontrolowania własnych przekonań, granic, swojej postawy i postępowania, i podejmować własne decyzje, ale nigdy nie masz kontroli nad tym, co inni ludzie myślą, czują lub jak reagują. Gdy się nauczysz, jak dawać innym wolność wyboru, uwolnisz się od ciężaru zamartwiania się ich reakcją i nastawieniem wobec ciebie.

Krok 8: Uznaj, że reakcja partnera świadczy tylko o nim. Zapamiętaj o tym w trakcie zdobywania coraz większego zasobu dowodów odnośnie prawdy o tym, z kim masz do czynienia, i stosuj te informacje przy podejmowaniu własnych decyzji i zarządzaniu sobą. Wyznaczaj nowe granice i nie bierz na siebie odpowiedzialności za niedociągnięcia innych osób, ale daj im swobodę wzięcia odpowiedzialność za własne zachowanie.

Jeśli zmagasz się z zależnością w relacji, nie zniechęcaj się! Zachęcam Cię, abyś zastosował w swoim życiu Boże metody oraz zasady prawdy, altruistycznej miłości i dawania wolności, a zaznasz nadziei i uzdrowienia.

A jeśli ty sam lub ktoś ci bliski zmaga się z problemem uzależnienia i bezskutecznie próbował samopomocy, poradnictwa lub innych interwencji, i chciałby podjąć intensywny, holistyczny program leczenia o chrześcijańskim charakterze, uwzględnij skontaktowanie się z Honey Lake Clinic (na Florydzie — w miejscu praktyki autora blogu, dra Tima Jenningsa).

Honey Lake Clinic to holistyczny ośrodek leczenia stacjonarnego, w którym pomagamy ludziom zidentyfikować i zaradzać uczuciom lęku, traumy i braku pewności siebie, które często prowadzą do zależności w związku. Bierzemy pod uwagę całą osobę — umysł, ciało i ducha — i leczymy za pomocą sprawdzonych, realistycznych interwencji, które pomagają ludziom odzyskać dobre samopoczucia w harmonii z prawami zdrowia — protokołami, na których Bóg zbudował życie.


Timothy R. Jennings, „Czy to naprawdę może być tak proste? Biblijna metoda przywrócenia hierarchii umysłu.” https://comeandreason.com/cibts-polish/ str. 66.

 

Donate online, securely via PayPal using your credit or debit card (no PayPal account needed, unless you want to set up a monthly, recurring payment).


cancel recurring payment

 

Want to use zelle instead?
See how on our
Support and Donations page.

Upcoming Events

calendar

Testimonial Post Slider

Testimony 34

I was introduced to Come and Reason Ministries by accident, via a passing comment made in a bible study class we were visiting. I checked this website out and my life was changed. The understanding of the truth of God’s character, and how we apply it, is so right. The tricky part is consistently applying which “lens” to look through. As I began to understand, I started sharing the basics of this understanding with a discussion group I was leading and, suddenly, a lot of things started to make sense that never used to. At the same time, I enjoyed an amazing opportunity. I was able to conduct a full bible study at WORK! What an amazing experience! It is such a joy to share the truth about God and to share how it all fits in the war between God and Satan. So many people benefit when we have a correct understanding about how God works and who He really is! Thank you for this transformational understanding. Keep up the good work! God Bless you!

Tony P., CA, USA

 

Testimony 5

We listen to your bible studies lessons in our class in Montana. You actually were the main reason I decided to get a laptop, so I can go to your site and listen, read, learn, and print the class notes. I am so grateful to learn the correct view of God and his character. Now, to just have others have an interest in knowing, so I can share it with them. Good thoughts your way.

R. N., MT, USA

 

Testimony 35

I am so pleased with the response your message is receiving at my church from the middle-aged to the young adults. I have given out 100 copies of the first two seminars and there are more request every week. One of my [class members] came to me after viewing the series, grateful and impressed with how easy the message was retained. He had been a Seventh-day Adventist in fear all his life, and felt like the scales were removed from his eyes after viewing the seminars. I am so impressed by the change I see in members who have received this message, we are in one accord. However, I am sadden by the negative response of the older people. I am verbally attacked anytime I talk about imposed laws, but I believe my mission is to enlightened everyone I can. I watch your Bible Study Class on YouTube every Friday night and I feel like I am apart of the class. All of you are in one accord and I am so blessed to have found you. I pray that all of you continue to spread this message and I am committed to doing my part.

Clara S., Westfield, MA, USA

 

Testimony 37

Hearing Dr. Jennings’ presentations in person came at a pivotal moment in my spiritual journey that began about nine months ago, when the fault lines inherent in my belief system began to crack under questions that most reasonable people end up asking about God and His nature. These were questions I couldn’t find answers to, and they shook my faith. I was unable let it go any longer and be satisfied. My Christian experience became distant. I was afraid; the fear in me rose like thorns, pushing me away from Jesus. And then someone heard my questions and introduced me to this ministry, and my life has totally changed.

I can tell you that this new, “present truth” message is far grander and life-changing than when I shifted from being an agnostic and then a nominal Christian. It has radically altered my worldview, because it reveals a God that makes sense. It is a revolution. I believe that Dr. Jennings’ message is the final message that must go to the world. If any message could be called “righteousness by faith,” as abused as that term is by the right and the left, this is that message, because Jennings’ biblical message identifies a God who is different, whose character isn’t an impossible contradiction.

I walk this path now without fear. I see people differently, and the Holy Spirit burns in my heart. Many call Dr. Jennings’ message false and compromising, but it isn’t false, because I’ve seen the fruits within my mind and body. It is not compromising, because in this message is the only road to holiness that makes any sense. No longer do I behold a pagan god who is always angry and suspicious. Instead, I behold a God who is freeing and loving, always working for our good, and giving me every reason to love my enemy even to my own death, just as Jesus pleads with us. God is good.

Anthony L., CA, USA

 

Testimony 47

I can’t even begin to thank you and your ministry enough for introducing me to the Truth about a loving and merciful God! I have my daughter and her in-laws to thank for sharing with me “The God-Shaped Brain” as well as your website. I listen to the Bible study class lessons on my daily walk. May God continue to bless your thirst-quenching ministry!

Liz H., Port Angeles, WA, USA

 

 

Testimony 49

I came into the church at 21, but that is as far as it went. I was so confused about what love is. I couldn’t find it in the bible, because I am not a person that can read between the lines. I have no logic. I have read many, many books; trying to figure out the crux of the matter. They were helpful, but something was still missing. I have become very frustrated to the point of crying out to God, “Where can I go?”  I needed some basics.

I found two books, written by Timothy Jennings, MD, to be very helpful. God showed me that I had lived my whole life in fear. I didn’t even see it. Now, I do. God is so good.  I discovered the “The Remedy”  Dr. Jennings new book, “The God-Shaped Heart!” Oh, I was so excited, I purchased them right away.

I can get rid of most of my books, because “The Remedy” brings the Love of God out so clearly, even I can’t miss it. Now, I want to sit and read my Bible. Wow, what a revelation! It is just simply Awesome! I am so grateful to Jehovah Almighty for hearing my prayer for more understanding! I am so encouraged!

Jackie S.

 

Testimony 21

I am absolutly on fire with the message at Come and Reason! I can’t get enough! I’ve read your book, blog, and articles. I’ve listened to your Bible study podcasts, your radio show, and your series – all excellent! It wasn’t until the past couple of years that I have I like I’m becoming “healthy,” with more to share with others than just beasts and commandments! I used to be a Bible worker and preached when the pastors were gone until I had had enough. I didnt realize at the time what the problem was, but i know now… the message wasn’t properly focused. Now my flame is rekindled. All of your little examples are so perfect in explaining something “complicated” and making it easily understood! Now I’m trying to shape it into a life changing evangelistic series! Thank you!

M.T., USA

 

Testimony 65

I have been tuning into your weekly study classes for a while now and wanted express my appreciation for the teachings that ha been a huge blessing in opening up the true message of the word. Viewing scripture under an imposed law theory always, without fail, raised more questions, concerns, and conflicting scripture interpretations that were discouraging at the very least. Looking at scripture through the design law lens has brought more truth to light for me personally and an understanding of our Heavenly Father that places Him “above all others,” where I am now more than thrilled to witness and serve Him.  I “stumbled” across this ministry a year or so ago and would only watch a few minutes at a time. But the more I listened and the longer I paid attention, the more my spiritual eyes were opened to the ever present truths of scripture. The comprehension of the great controversy and it’s origin by the lies perpetrated and perpetuated throughout the Bible on the attack of God’s character and government is truly priceless. Keep up the Good Work! Your servanthood is desperately needed in such a time as this!

Jeff D., Reading, MA, USA

 

Testimony 60

Just watched watched lesson 10 in the 1st quarter 2021 bible study classs on Isaiah. I want to thank you for your intellectual spirituality; it’s not an oxymoron! From the point of view of a teacher I also enjoy seeing how much personal pleasure you clearly take in not just tasting, but feasting on God’s word – it reminds me of Jeremiah not being able to hold it in! It makes me smile that your cup is so full and overflowing that you make it to Tuesday’s lesson (on a good day). It just goes to show the richness of God’s Word.

God bless the Come and Reason Team from our church here in Great Britain.

Andrew H., Great Britain

 

Testimony 59

I’m a native Ghanan, but am currently in France for my master’s degree. Prior to this, during my final years at undergraduate studies in Ghana, I was introduced to your ministry and I’ve been immensely blessed by what you share, especially about the Design and Imposed Laws. God richly bless you for that.

One of the first things I did when I arrived in France was to buy all four of your books. They not only helped me, but those I shared them with. I shared the message with an atheist student and I marveled at how God worked mightily in his life. Today this person shares the Love of God with others and debunks theories of who God is not. I want to share what you present in your “Heavenly Sanctuary and Investigative Judgment” pamphlet, because the message brought rest to my soul and I live today as a healthy person.

God bless you so much and your ministry.

Michael A., Ghana

 

Testimony 55

I was born [into the church], then I left it for many years. 10 years ago, I came back, but I could not take the hypocrisy and the lack of answers to the missing pieces. I struggled, but I did not abandon my commitment to know the truth. God is leading me to the simple understanding of his relevance and I am relearning what the church taught me as a youth… that he loves me, that he has led me to a knowledge of him such as I have never known. He is using Dr. Jennings to connect the dots that are now so apparent and hiding in plain sight!

Dean P., Arlington, TX, USA

 

Testimony 45

I have been confused for years about what [christianity] calls [its] most disgusting teaching. It has never made much sense to me and for that reason has been evermore empty. I have listened to your class off and on and have struggled determining what is truth, because of the resistance design law encounters in the church. So, I thank God for your ministry. What you teach makes sense. It’s logical and backed up by the power of love. I have never seen that in Christ until now. I am astounded by the insight that is found when we look at God’s ministry through design law. All strength to this message, as I believe it to be the power of God.

Brendon S.

 

Testimony 71

When I was 9 years old, I remember setting at our devotional table with a hunger and thirst for God that wanted more, deeper, BETTER. I can remember literally crying and pounding on the table, “I know these teachers didn’t mean to give us error. They taught what THEY had been TAUGHT, but didn’t ANYBODY READ THE BOOK?!?!?” It mattered to me then. It mattered to me as a teenager. It matters now as I teach bible classes. It didn’t have to be so hard as I watched so many give up and lay God’s great plan and gift of salvation aside as being “impossible.” Then, a friend sent me a link to Come And Reason’s website. I grew excited. YES! FINALLY! Then another friend told me to stay away, saying her son had just broken up with a girl because she was involved with Come And Reason and that “Tim Jennings preaches a false gospel.” But, AFTER many years of developing an authentic and, dare I say FUN relationship with Jesus, through the Holy Spirit I see this message has been around a LONG time, since the apostle Paul, Ellen White, Graham Maxwell, Ray Foucher, and yourself (though I admit, you’ve made me back up, rewind and replay the clips, and get out my well-worn Bible on a few things.) I’m so thankful I have found LIGHT during these DARK days. I am not alone.

Vicki DiNitto

Testimony 36

Thank you and may God continue to bless you as you share with others the intricacies of how we are all “fearfully and wonderfully made”. I must share that you have opened a whole new world to me, and I have found tremendous healing through what you have shared in two of your books, “Could It Be This Simple?” and “The God Shaped Brain.” I praise God for what you shared, what I have learned, and how I have grown and healed! My prayer is that My Precious Jesus will be seen by others in the way I live, act, talk, etc. and they may be encouraged to know He is truly a GREAT God of LOVE, desiring that no one should perish! God Bless you in your continued endeavors to present Him as He really is!

Joleen H. GA, USA

 

Testimony 30

God lead me to your book “The God-Shaped Brain” while I was searching for another book about the brain and then to your interview about your book on HeartWise Ministries [where] I found out about [Come And Reason Ministries]. I’m now devouring the webcasts of your Bible studies. I have been so greatly blessed and I thank God so much for your courage to speak the Truth in love no matter what. Listening to you contrast the two opposing systems (laws) and digging deep to unearth the hidden treasures in the Bible makes me so incredibly happy and I feel very blessed to be part of your Bible Study Group although I live far away. I am just so excited that there is a group of people that is spreading the Truth about the character of God and it saddens me how few realize what our Father in Heaven is really like.

Kessy B., Australia